Nasza patronka Święta Anna

Żywot świętej Anna, Matki Najświętszej Maryi Panny

Rodzice z Matyją jako dzieckiem

Święta Anna, matka Najświętszej Maryi Panny, przyszła na świat w Betlejem, około 70 lat przed narodzeniem Chrystusa Pana i pochodziła z królewskiego rodu Dawida. Była bogata w cnoty, które ją wywyższały ponad wszystkie inne córy Izraela. Mieszkała w Nazarecie i poślubiła Joachima, męża nie tylko obfitującego w dobra doczesne, ale odznaczającego się szczerą pobożnością i bojaźnią Bożą. Małżeństwo to łączył węzeł jak najszczerszej miłości; ale do zupełnego szczęścia brakowało im jednej rzeczy, tj. potomstwa.

Ponieważ bezdzietność uchodziła u Izraelitów za hańbę, oboje przeto wśród łez, westchnień i modłów błagali Boga o dziecię, i aby u Najwyższego wyjednać sobie tę łaskę, nie szczędzili ani ofiar, ani jałmużn.

Gdy pewnego razu Joachim przyniósł według swego zwyczaju największą ofiarę do świątyni Pańskiej, i z tego powodu miał prawo pierwszy przystąpić z nią do ołtarza, kapłan odprawiający nabożeństwo odsunął go od niego i głośno odezwał się do niego: „Odstąp stąd starcze, na którego stadle małżeńskim ciąży sromota bezpłodności”. Zniewaga ta tak głęboko dotknęła Joachima, że nie wrócił do żony, lecz poszedł do swej trzody pasącej się w górach i żalił się przed Bogiem na swe strapienie.

Porzucona przez męża Anna błagała Boga w nieustannych modłach, aby ją i męża pocieszyć raczył i przychylił się do ich gorących życzeń, ślubując uroczyście, że dziecię, jakim by ją zechciał uszczęśliwić, odda na wyłączną Jego służbę. Gdy tak w ogrodzie pod drzewem figowym wśród rzewnego płaczu zasyłała modły do Stwórcy, zjawił się przed nią anioł, oświadczając jej, iż porodzi córkę i nazwie ją Maryja; będzie to dziewica łaski pełna, przedmiot powszechnego podziwu i od lat dziecięcych służebnica Boża. – Podobne widzenie miał Joachim i wrócił niebawem do opuszczonej małżonki.

Trudno opisać szczęście małżonków i wszystkich krewnych Joachima, gdy się przepowiednia anioła ziściła i sędziwa już Anna piastować zaczęła dziecię przecudnej urody. W osiemdziesiąt dni po narodzeniu Maryi zaniosła Anna z mężem niemowie do świątyni, aby je poświęcić Bogu i spełnić przepisaną prawem ofiarę. Przed ołtarzem oboje ponowili ślub, że swego czasu wrócą z córeczką do świątyni i poświęcą ją służbie Najwyższego. Po trzech latach dotrzymali obietnicy i wrócili z dziecięciem do przybytku Pańskiego. Jakkolwiek gorąco pragnęli zatrzymać u siebie jedynaczkę w Nazarecie, posłuszeństwo należne Bogu było u nich silniejsze od rodzicielskiej miłości. Maryja wstąpiła w szereg służebnic świątyni, a wzruszeni rodzice złożyli ostatni pocałunek na dziewiczym czole, przewidując, że najdroższego dziecięcia już na tym świecie nie ujrzą. Niedługo potem umarł Joachim, a w kilka lat później podążyła za nim jego wierna małżonka.

Na Wschodzie oddawano Annie już w najdawniejszych czasach cześć należną Świętym Pańskim. Pod jej wezwaniem wybudował cesarz Justynian I roku Pańskiego 550 wspaniały kościół w Konstantynopolu, a Justynian II drugą świątynię w roku 705, w której pięć lat później złożono jej święte szczątki. Aprobowana przez Stolicę świętą cześć świętej Anny zaczyna się dopiero w roku 1378. Papież Urban VI zezwolił na nią wskutek usilnych próśb i nalegań Anglii, skąd rozeszła się po całej Europie ku powszechnej radości bogobojnych Jej wielbicieli.

Wielka ta Święta jest opiekunką ubogich, a wespół z Joachimem patronką stadeł małżeńskich. Także w stronach obfitujących w kopalnie srebra napotkać można gęsto rozsiane kościoły i kaplice pod jej wezwaniem, albowiem górnicy tych kopalń czczą w niej swą orędowniczkę.

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku – Katowice/Mikołów 1937r.